Dzień Dziecka Utraconego

To bardzo ważny dzień chodź mało rozpowszechniony. Głównie kojarzony jest z poronieniem ale w tym dniu chodzi także o pamięć dzieci które odeszły zdecydowanie za wcześnie. 80% poronień zdarza się w pierwszym trymestrze. A co się dzieje kiedy jest już później? Czy ktoś z tego powodu zaprasza na pogrzeb, czy ktoś dostaje wolne w pracy, czy wszystko jest wrzucone do jednego worka?

Kiedy się dowiedziałam o takim dniu, postanowiłam zgłębić bardziej ten tamat. Dowiedzieć się jak wyedukowany jest polski personel medyczny w tej kwestii. Jak podchodzi do tego pracodawca oraz czy cokolwiek kobiecie która poroniła się należy. Zaprosiłam do siebie na sesję Monikę, która nie tylko opowiedziała mi swoją historię a jak wiesz ja uwielbiam słuchać. Historia Moniki uświadomiła mnie w przekonaniu jak ten dzień jest ważny a jak bardzo pomijany. Jak bardzo zamiatany pod dywan. Kiedy dowiedziała się o poronieniu, nie otrzymała żadnej fachowej pomocy. Kiedy przyszła na spotkanie była 8 miesięcy po tym przykrym zdarzeniu a miałam wrażenie że to było wczoraj. Dlaczego? Bo jej łzy, słowa były wciąż pełne emocji.

Byłam przekonana, że to upragniona ciąża, na którą czekała latami – a jednak to była już 3.

Szczęśliwie 2 pierwsze zakończyły się happy endem i jest szczęśliwą mamą dwóch nastolatek. Tak więc, czy to jest pierwsza czy kolejna ciąża, przywiązanie może być do niej silniejsze niż myślisz.

Monika przyniosła ze sobą pudełeczko wspomnień które, sprawiło że w tej nienormalnej sytuacji poczuła się normalniej. Poczuła że jej nienarodzone dziecko jest ważne. W takim pudełeczku było pierwsze USG, szatka dla dziecka, jakieś zabawki jeżeli już były zakupione i wszystko to co, nadawało wyjątkowości tej ciąży. 

Tymi słowami zakończę opis tej historii a pokażę, to co udało mi się uchwycić. Rozmawiałyśmy 2,5h. Były łzy, radość i niemoc. 

Jeżeli poroniłaś i zmagasz się z utratą odwiedź stronę https://www.poronilam.pl/

Dodatkowo w Słupskim Szpitalu znalazłam regulamin, który pokazuje jak wyglada postępowanie w przypadku poronienia.

Po całej rozmowie i sesji, spytałam się co najbardziej ją zabolało w procesie utraty. Byłam pewna, że to będą słowa kogoś typu obcy lekarz „Roni Pani”. jak to już nie raz słyszałam. Ale niestety były to słowa tak oczywiste, dla osoby która je wypowiedziała i tak niby w dobrej wierze – a jednak tak bolesne. Prostym przykładem byłoby przekształcenie tego samego zdania w „Jesteś jeszcze młoda, znajdziesz męża” Gdyby to właśnie on zmarł.

DOS 5027 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *